Amelia:
- Kurwa, Włodi! –
wrzasnął. - Czemu ty śpisz w moim wyrku?!- obudziły mnie czyjeś krzyki.
Dopiero gdy
podniosłam głowę zobaczyłam, że Karol Kłos dalej przeżywa, iże ktoś zabrał mu
łóżko.
- Boże proszę Karol
nie krzycz bo mi głowa pęka.. - powiedziałam siadając na materac. Wrona i Kłos
byli lekko zdziwieni moją obecnością. - Już sobie idę stąd -rzekłam
- Nigdzie nie
idziesz jest szósta rano – stwierdził. - Posuń się – powiedział Wojtek
-Ej, co ty robisz?
- spytałam zdziwiona.
- Kładę się spać –
oznajmił najnormalniej, przymrużając powieki i ziewając.
- Serio? –
zagadnęłam. – Tylko błagam, nie chrap! – powiedziałam, po czym powrotem
odpłynęłam w sen.
Wojtek:
-Włodi wake up!
Gramy w Fifę! - obudził mnie podekscytowany Karol, tylko po to aby pograć z nim
w grę.
- Która godzina? -
obudziłem się. Spojrzałem na zegarek. Było za wcześnie. - Stary porąbało cię.. -
dodałem.
- Nie widzieliście
gdzieś Ameli, szukam jej wszędzie! - krzyczała Monika wchodząc do pokoju.
- Cicho, nie
krzycz. Jak widzisz teraz śpi - poinformował Karol pannę Kowal wskazując na
śpiącą Melke.
- Ale nie budź jej,
bo po porannej pobudce Karola to chciała nas pozabijać wzrokiem - powiedziałem
i poszedłem do łazienki.
- Dobra jak się
obudzi to powiedzcie jej że czekam na nią i może mnie zabić.- mówiła Monika gdy
byłem w drzwiach do toalety i wyszła.
Zaraz po tym zacząłem grać z Karolem w Fifę oczywiście nie
była, to cicha gra, bo Kłos musi wyrażać swoje emocje na głos.
- Takiej pobudki to jeszcze w życiu nie miałam – jęknęła z przekąsem Amelia siedząca na łóżku.
- Wiesz Karollo jest bardzo impulsywnym człowiekiem i mnie również drastycznie obudził – powiedziałem wzruszając ramionami. - Ale wtedy był spokojniejszy – dodałem. – Trochę.
- Włodi ty kutasie znów strzeliłeś mi bramkę - powiedziała Amelka.
- Takiej pobudki to jeszcze w życiu nie miałam – jęknęła z przekąsem Amelia siedząca na łóżku.
- Wiesz Karollo jest bardzo impulsywnym człowiekiem i mnie również drastycznie obudził – powiedziałem wzruszając ramionami. - Ale wtedy był spokojniejszy – dodałem. – Trochę.
- Włodi ty kutasie znów strzeliłeś mi bramkę - powiedziała Amelka.
Zerknąłem na brązowooką.
– Karol błagam
nagrasz mi się na telefon?
- Jasne, że to uczynię z chęcią! - powiedział Karol.- W końcu nie codziennie taka piękna dziewczyna chce słuchać mój głos na dzień dobry.
- Była Monika i powiedziała, że czeka na ciebie i możesz ją zabić - powiedziałem uśmiechając się.
- Dobra panowie dzięki za nocleg, a z tobą to ja jeszcze chce pogadać zanim pojadę - pokazała na mnie. I wyszła.
Amelia
- Jasne, że to uczynię z chęcią! - powiedział Karol.- W końcu nie codziennie taka piękna dziewczyna chce słuchać mój głos na dzień dobry.
- Była Monika i powiedziała, że czeka na ciebie i możesz ją zabić - powiedziałem uśmiechając się.
- Dobra panowie dzięki za nocleg, a z tobą to ja jeszcze chce pogadać zanim pojadę - pokazała na mnie. I wyszła.
Amelia
- Zabij mnie, zrób mi awanturę - mówiła Monika kiedy weszłam do pokoju.
- Daj spokój nic mi nie jest, jestem cała i zdrowa po za tym dobrze się bawiłam.
- Nie gniewasz się na mnie? - spytała zdziwiona
- Nie, słuchaj ja się zaraz zbieram do domu, lepiej powiedz kiedy mnie odwiedzisz.
- Za niedługo chłopaki będą mieć mecz w Gdańsku więc postaram się wpaść i obejrzeć twoje mieszkanie po remoncie – oznajmiła.
- Trzymam cię za słowo! - uśmiechnęłam się. - A teraz idę pod prysznic, bo czuje, że bardzo tego potrzebuje.
Wzięłam prysznic. Dziś już nie było tak ciepło i pęknie jak wczoraj tylko padał rzęsisty deszcz. Więc postawiłam na wygodę. Założyłam długie spodnie czarną bokserem oraz bluzę z kapturem, a na nogi moje ukochane trampki. Włosy związałam w kucyk i wyszłam z toalety.
- Melka, co tam u twojej siostry słychać? - spytała Monika.
- A ledwo nadąża. Praca rodzina dom, ale jest szczęśliwa i już planują kolejne dziecko jak Lenka podrośnie – oznajmiłam. - Idę szukać moich kolczyków, bo gdzieś mi się zapodziały - ruszyłam w stronę pokoju Wojtka i chłopaków.
Kiedy weszłam do ich sypialni nie zdziwiło mnie to. że Karol z Włodarczykiem dalej grali na konsoli, a Wrona grał w ta sama grę, co oni tylko że na laptopie.
- Chłopaki to się nazywa uzależnienie albo miłość do piłki nożnej – powiedziałam.
- To jest bardzo zacięta sportowa rywalizacja, Kochana - powiedział Włodi.
- A no dobra czuje się pogaszona - rzekłam. - Grajcie dalej, a ja poszukam swoich kolczyków.
- Na parapecie obok łóżka leżą – poinformował mnie Wojtek.
- Dzięki! – odpowiedziałam, sięgając do parapetu. - To ja
już wam nie przeszkadzam – powiedziałam, lecz chłopcy zbytnio się nie przejęli.
Wzruszyłam ramionami i wyszłam z pomieszczenia.
- Monika ja się już będę zbierać do domu - oznajmiłam przyjaciółkę.
- Już tak szybko? - spytała zdziwiona. -Ale pożegnasz się chociaż ze mną?
- Jasne możesz mnie doprowadzić do auta i pomachać.
- Nie ma problemu. A z chłopakami się nie żegnasz? - Monika zadawała za dużo pytań.
- Nie, nie chce im przeszkadzać. Przecież wiesz, że nie lubię pożegnań. Powiesz im, że są super goście i jak będą potrzebować fryzjerki, to wiedzą gdzie szukać – mówiłam.
Wzięłam jedną torbę, a drugą Monia i tak podążaliśmy do mojego samochodu.
- Nawet z Wojtkiem się nie pożegnasz? – zapytała mnie ciekawsko.- Przecież dobrze się bawiliście wczoraj wieczorem.
- Pożegnam się z tobą i powinno to wystarczyć- mówiłam przytulając pannę Kowal.
- Jedź ostrożnie i takie tam -mówiła Monika gdy wsiadałam do pojazdu.
Odpaliłam silnik włączyłam muzykę i odjechałam w stronę domu.
Spała wydaje mi się, że nie zapomnę tego miejsca. Tylko było mi bardzo smutno, że nie porozmawiam z Włodim, bo bardzo fajny z niego chłopak w sumie mogłabym mieć takiego chłopaka - pomyślałam i skupiłam się na drodze.
Wojtek:
- Nie ma Ameli. Pojechała - mówiła Monika idąc korytarzem gdy zobaczyła, że stoję pod drzwiami jej pokoju.
- Ale jak to? – podniosłem brwi do góry ze zdziwienia. - Przecież chciała jeszcze porozmawiać ze mną – skrzyżowałem ręce na piersi.
Kurde, szkoda, że pojechała. Bo wieczór z nią był bardzo miły – pomyślałem.
Dzisiejszy dzień mijał bardzo szybko o stałej porze zeszliśmy z chłopakami na obiad.
- Monika ja się już będę zbierać do domu - oznajmiłam przyjaciółkę.
- Już tak szybko? - spytała zdziwiona. -Ale pożegnasz się chociaż ze mną?
- Jasne możesz mnie doprowadzić do auta i pomachać.
- Nie ma problemu. A z chłopakami się nie żegnasz? - Monika zadawała za dużo pytań.
- Nie, nie chce im przeszkadzać. Przecież wiesz, że nie lubię pożegnań. Powiesz im, że są super goście i jak będą potrzebować fryzjerki, to wiedzą gdzie szukać – mówiłam.
Wzięłam jedną torbę, a drugą Monia i tak podążaliśmy do mojego samochodu.
- Nawet z Wojtkiem się nie pożegnasz? – zapytała mnie ciekawsko.- Przecież dobrze się bawiliście wczoraj wieczorem.
- Pożegnam się z tobą i powinno to wystarczyć- mówiłam przytulając pannę Kowal.
- Jedź ostrożnie i takie tam -mówiła Monika gdy wsiadałam do pojazdu.
Odpaliłam silnik włączyłam muzykę i odjechałam w stronę domu.
Spała wydaje mi się, że nie zapomnę tego miejsca. Tylko było mi bardzo smutno, że nie porozmawiam z Włodim, bo bardzo fajny z niego chłopak w sumie mogłabym mieć takiego chłopaka - pomyślałam i skupiłam się na drodze.
Wojtek:
- Nie ma Ameli. Pojechała - mówiła Monika idąc korytarzem gdy zobaczyła, że stoję pod drzwiami jej pokoju.
- Ale jak to? – podniosłem brwi do góry ze zdziwienia. - Przecież chciała jeszcze porozmawiać ze mną – skrzyżowałem ręce na piersi.
Kurde, szkoda, że pojechała. Bo wieczór z nią był bardzo miły – pomyślałem.
Dzisiejszy dzień mijał bardzo szybko o stałej porze zeszliśmy z chłopakami na obiad.
Jak zwykle najgłośniej o jedzenie prosili Kurek i Winiar, a
zaraz po nich był Kłos. Po zjedzeniu posiłku przy jednym stole jak zwykle
zaplanowaliśmy małe partyjki w karty na wieczór. W między czasie udało mi się
złapać Monikę i wyciągnąć od niej numer telefonu Amelii. Po czym wysłałem jej
sms’a o treści:
Nie ładnie tak wjeżdżać bez pożegnania :(
Nie ładnie tak wjeżdżać bez pożegnania :(
Wojtek.
Amelia:
- Uf nareszcie w domu – mruknęłam wchodząc do mojego trzy pokojowego mieszkania i rzuciłam się na kanapę, ale nie zastałam długo spokoju, bo ktoś się próbował do mnie dodzwonić.
- Halo - powiedziałam do słuchawki.
- Dojechałaś cała i zdrowa? - zapytała moja przyjaciółka.
- Tak, dojechałam zaraz będę odpoczywać - oznajmiłam
- To ci nie przeszkadzam. Trzymaj się buźka - i rozłączyła się.
Zobaczyłam, że mam nie odebrana wiadomość. Przeczytałam ją i długo nie zastanawiałam się aby odpisać.
A co już się stęskniłeś? Nie pożegnałam się, bo nie lubię pożegnań, zawsze płacze. :(
PS. Powiedz mojej przyjaciółce, że jesteś jedyną osoba, której mogła dać numer. :)
Wysłałam wiadomość i zapisałam sobie rozmówcę. W między czasie przyszedł kolejny sms.
Amelia:
- Uf nareszcie w domu – mruknęłam wchodząc do mojego trzy pokojowego mieszkania i rzuciłam się na kanapę, ale nie zastałam długo spokoju, bo ktoś się próbował do mnie dodzwonić.
- Halo - powiedziałam do słuchawki.
- Dojechałaś cała i zdrowa? - zapytała moja przyjaciółka.
- Tak, dojechałam zaraz będę odpoczywać - oznajmiłam
- To ci nie przeszkadzam. Trzymaj się buźka - i rozłączyła się.
Zobaczyłam, że mam nie odebrana wiadomość. Przeczytałam ją i długo nie zastanawiałam się aby odpisać.
A co już się stęskniłeś? Nie pożegnałam się, bo nie lubię pożegnań, zawsze płacze. :(
PS. Powiedz mojej przyjaciółce, że jesteś jedyną osoba, której mogła dać numer. :)
Wysłałam wiadomość i zapisałam sobie rozmówcę. W między czasie przyszedł kolejny sms.
Może się stęskniłem, może nie. :) . Jak podróż minęła?
Już dotarłaś do domu?
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech i z takim wyrazem odpisałam.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech i z takim wyrazem odpisałam.
Tak jestem cała i zdrowa.
Zaraz planuje położyć się spać. :-)A jak ty tam żyjesz?
Pomimo tego, że nie było późno postanowiłam wziąć odprężającą kąpiel, a zaraz po niej pójść spać. Kąpiel zajęła mi godzinę poczułam się odprężenia i głodna. Zaczęłam szukać czegoś do jedzenia w kuchni. W lodówce znajdowało się tylko mleko i cytryny, na szczęście w szafce znalazłam dwie paczki płatek. Postanowiłam to zjeść. Kiedy usiadłam do jedzenia zobaczyłam, że mam kolejną wiadomość od Wojtka.
Zaraz planuje położyć się spać. :-)A jak ty tam żyjesz?
Pomimo tego, że nie było późno postanowiłam wziąć odprężającą kąpiel, a zaraz po niej pójść spać. Kąpiel zajęła mi godzinę poczułam się odprężenia i głodna. Zaczęłam szukać czegoś do jedzenia w kuchni. W lodówce znajdowało się tylko mleko i cytryny, na szczęście w szafce znalazłam dwie paczki płatek. Postanowiłam to zjeść. Kiedy usiadłam do jedzenia zobaczyłam, że mam kolejną wiadomość od Wojtka.
A dziękuję, dobrze
zaraz mamy umówione partyjki w karty. :) O tej porze spać no cóż nic innego nie
mogę ci napisać w tym wypadku tylko DOBRANOC:-*
Konsumowałam płatki z mlekiem i odpisałam.
Już to widzę wasze partyjki w karty. :-)Miłego wieczoru. ;* DOBRANOC. :-P
Skończyłam posiłek. Odłożyłam naczynia do zalewu stwierdziłam, że wymyję je rano, bo złapał mnie len i udałam się do sypialni spać.
Wojtek
- No panowie to, co poker czy makao?- zaproponował Igła.
- Makao - odpowiedzieliśmy chórem.
Wieczór z chłopakami minął na grach w karty, jedzeniu oraz
na dobrej zabawie. Po godzinie pierwszej w nocy wszyscy poszliśmy spać.
Beta- Hangon
Partyjka makao! Uwielbiam. Genialne sa do tego wyklady :)
OdpowiedzUsuńSuper, ze Wlodi interesuje sie nasza fryzjerka ♥
Pozdrawiam
Dziękuję :) Jak widać zainteresowanie jest obu stronne :)
UsuńJa również Pozdrawiam :)
Niech oni będą razem.
OdpowiedzUsuńMakao *.* Genialny :D
A rozważam i tą opcję ale to okaże się w tak zwanym praniu :)
UsuńPozdrawiam :)
Cześć!
OdpowiedzUsuńŚledzę Twojego bloga od jakiegoś czasu, ale dopiero dzisiaj postanowiłem się wypowiedzieć. Nie odbierz mojego komentarza za przejaw czystej złośliwości, to jedynie konstruktywna krytyka.
Sam pomysł jest w sobie banalny, coś jednak musi przyciągać Twoich czytelników.
Co do tekstu pod względem merytorycznym, tę kwestię raczej przemilczę.
Dialogi przedstawiasz, jak chcesz. Istnieją pewne zasady zapisywania ich. Radzę wstukać w google, nie będę przecież wszystkiego tłumaczyć. Jesteś rozumnym człowiekiem, zatem dasz sobie radę.
Twoja beta albo ma poważne problemy ze wzrokiem, albo jest jeszcze w gimnazjum. W tekście roi się od błędów, nietylko literówek czy powtórzeń. Awersja niezawsze jest dobra. Spacja, spacja, spacja. Odnoszę wrażenie, że ten klawisz jest u Was zepsuty. Błędy interpunkcyjne jednak rażą najbardziej. Znajdź sobie kogoś innego.
Mniemam, że w ostatnim czasie zafascynowana jesteś wulgaryzmami. Ewentulanie realnie klniesz, jak szewc. Rozumiem, że taką masz koncepcję. Ale przemyśl ją jeszcze. Przekleństwa sprawiają, że tekst wygląda, jakby opisywał historie zdeprawowanej młodzieży z osiedla, a nie dorosłych, poważnych ludzi. Wiadomo, większość z nas klnie, ale na Boga! Nie co trzecie słowo. A poza tym, irytuje mnie, jak bardzo mieszasz słownictwo. Z jednej strony wulgaryzmy oraz wyrazy typu "łeb, pogaszona", a z drugiej zwroty "rzęsisty deszcz". To ze sobą nie współgra. Zdecyduj się, jakim stylem chcesz pisać i jego się trzymaj. Łączenie zostaw tym, którzy to potrafią.
Na koniec pragnę nadmienić, że cieszę się z Twoich postępów. W porównaniu z pierwszymi wpisami jest o niebo lepiej. Choć i tak wciąż źle.
Powodzenia. Pozdrawiam.
Marcus
Ślepa? Lubisz obrażać ludzi? Ktoś Cię nie wychował? W gimnazjum? Widzę, że jesteś na poziomie niskim, jeśli potrafisz wytykać to i owo. Twoje mniemanie sięga zenitu, Mój Drogi Anonie. Sądzę, że jesteś świetnym profesorkiem nauk językowych? Gratuluję. Tylko pokaż mi świstek, potem pogadamy, co?
UsuńMożna było napisać, to łagodniej. Chociaż NIE TYLKO pisze się osobno!! Więc najpierw sprawdź swoje błędy, a potem wytykaj komuś.
Wulgaryzmy? Mało, co tutaj się przewinie. Jeśli nie znasz mentalności siatkarzy, to wybacz, ale nie masz, co głosu zabierać tutaj.
Wiesz? Mogłabym to napisać po swojemu, ale to Jej praca, nie moja do cholerki!
I na koniec Słońce, nie wracaj na ten blog.
Witam:) Bardzo się cieszę że obserwujesz mojego bloga ale jak masz do niego uwagi to po co tu zaglądasz?
UsuńMam prawo do błędów nie jestem idealna, a robię małe postępy bo się rozpisałam więc może kiedyś będzie perfekcyjnie.
Widać że nie znasz społeczności siatkarskiej bo to są zwykli ludzie i potrafią przeklinać. Ja osobiście jestem z siebie dumna że pisze bo czuję się spełniona wrzucając kolejne części. Troszkę zrobiło mi się przykro kiedy przeczytałam Twój komentarz bo prowadzę tę stronkę sercem i jestem szczęśliwa że moja beta ma ochotę sprawdzać moje wypociny i wspiera mnie w tym. Więc mam nadzieję że twój komentarz jest pierwszym i ostatnim.
Pozdrawiam.
Jako czytelnik mam pełne prawo do wypowiadania się na temat tekstów pojawiających się w internecie. To wolność słowa, opinii.
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że terapia szokowa jest najlepszą. Trzymam kciuki za blackdeath i gorąco pragnę, by udoskonaliła swój warsztat.
Co do Ciebie, Hangon nie musiałabyś wcale tekstu pisać po swojemu, żeby dobrze się go czytało. Wystarczyłoby kilka drobnych rad, poprawek i od razu oczy miałyby lżej.
Nie jestem Twoim słońcem, moja droga.
Blackdeath. Chyba nie liczysz, że każda osoba, która tu zagląda będzie Cię chwalić i głaskać po główce? Krytyka Ci się przyda na tym etapie. Dzieciaki, które tu zaglądają widocznie niewiele czytają, skoro są zachwycone. Cóż poradzić, taki wiek...
Dobrze, że wkładasz serce w to co piszesz, ale pamiętaj, że głowy też musisz używać.
Marcus
Ale ja wiem że nie jestem idealna więc może udzielisz mi kilku rad aby moje opowiadanie było bez błędne?
UsuńPo pierwsze - bezbłędne.
UsuńNie mam ani czasu, ani ochoty na udzielanie porad. W internecie jest wiele poradników, z których mogłabyś skorzystać. Abyś nie trudziła się szukaniem, mam dla Ciebie gotowe linki:
1) http://www.jezykowedylematy.pl/2010/11/najczesciej-popelniane-bledy-interpunkcyjne/
2) http://www.ekorekta24.pl/aktualnosci-jezykowe/17-inne/280-10-najczestszych-bledow-jezykowych
3) http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomoc:Powszechne_b%C5%82%C4%99dy_j%C4%99zykowe
Życzę owocnej pracy nad stylem oraz większej pokory w przyjmowaniu krytyki.
Marcus
PS. Twoja beta także powinna zapoznać się z poradnikami.
Nie jestem dzieckiem, czytam ogromne ilości książek, a pomimo tego lubię to opowiadanie. Zgodzę się nie jest perfekcyjne, ale to nie ma znaczenia jeśli możesz czytać o swoich siatkarzach. Gdybym to ja była autorką tego bloga zablokowałabym Cię już po pierwszym komentarzu...Ewidentnie przemawia Tobą zazdrość, ale trzeba to kontrolować!
UsuńN.
Proszę, pisz częściej! Strasznie wciąga! :) pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Obiecuję postaram się częściej coś dodawać.
UsuńPozdrawiam
to kiedy można liczyć na nowy rozdział? :)
UsuńCzęść została już napisana i wysłana do mojej Bety więc musimy uzbroić się w cierpliwość. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam <3 Jest świetnie , dobrze się czyta :) A jeśli ktoś najpierw piszę swoją krytykę i wytyka Ci błędy, a później nie chce Ci powiedzieć co mogłabyś poprawić to chyba coś z nim nie tak :) Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńSuper! :) Zapraszam do mnie! ;) ---> http://zetknalnaslosamozeprzypadek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń